Ocieplenie, parapety i podbitka - skończone ! Elewacja zagruntowana - czeka na tynk (prawie na pewno silikatowy 1,5 - koloru wybranego przez Panią Inwestor - czyli jeszcze nie wiadomo... ale już niedługo będzie wiadomo :-)... jakiś taki biało - szary...
Od przyszłego tygodnia układana na zewnątrz będzie kostka brukowa a w środku - prowadzone będą przygotowania do "robienia" łazienek" i kominka :-)
Po "popodglądaniu" terenu oraz forum mojabudowa "w temacie" ogrodzenia mniej ważnych boków działki - wybrane zostało ogrodzenie z powlekanej siatki ocynkowanej na podmurówce... planowane wcześniej panele ogrodzeniowe - odpadły... kasa - misiu kasa... :-( ale i tak będzie pięknie !
Sprawa ogrodzenia stała się o tyle pilniejsza, że po raz drugi (pierwszy raz przy paletach) - działkę nawiedzili mi "goście"... niechciani... raczej złomiarze - niż budowlańcy... i zakosili mi zapas prętów zbrojeniowych, który został mi z budowy i był przeznaczony na słupki ogrodzeniowe... Dość długo leżały sobie na ziemi, były "niewidoczne" - i gitara... Jak z żoną ułożyliśmy je na cegłach i związałem drutem... stały się widoczne i zostały WSPOMNIENIEM... Sk...syny wjechali na działkę samochodem (z przyczepą) - chwila strachu - i po sprawie :-( Szczęście w nieszczęściu - że nie poniszczyli mi oczyszczalni ścieków... Płot staje się priorytetem - a po przeprowadzce - konieczne będzie uzupełnienie listy mieszkańców o groźnie wyglądającego - czwronożnego Azora... (tak go sobie nazywam - choć żona jak to słyszy - to nie wiem dlaczego odpowiada: "chyba Ty..."
No nic - muszę się zająć organizacją wywozu śmieci.... szczególnie ścinków styropianu, kartonogipsów i podbitki - bo wiart rozwiewa je po okolicy - i muszę to później ponownie zbierać...