2015-11-15
Jest.. wreszcie jest !!!
Pachnący nowością, błyszczący, zafoliowany na swojej palecie... i ciężki jak sto diabłów... - mowa oczywiście o zamówionym bodajże we wrześniu kotle. W piątek - przyjechał - przewieziony przez kuriera. Przyznaję uczciwie, że przez dwie noce i dni nie dawał mi spokoku problem rozładowania kotła (ważącego dobre 380kg.) i wstawienia go wraz z paletą do kotłowni.
Pytałem producenta - jak to standadowo wygląda? Słyszałem w odpowiedzi, że przeważnie nie ma problemu (przeważnie...) Samochód kurierski jest wyposażonu w windę i paleciak do przewozu kotła - i jakoś to da się rozładować i umieścić na swoim miejscu.
Martwiło mnie głównie to, że do do najbliższego sąsiada mam prawie 200m. - sąsiad od rana do wieczora - w pracy - a ja sam + kurier - może okazać się za mało.
Na szczęście w piątek miałem na budowie 3 ludzi od łazienek i ścian + ja + kurier + deklarowane wyposażenie + kocioł... i jakoś się udało :-) Nie znaczy to, że było łatwo !
Dobrze, że przygotowałem się nieco - tj. przygotowałem zapas desek, płyt psb i pozostałości belek i łat z dachu - przydały się. Po 20 minutach kombinacji, po nieudanej próbie wwiezienia kotła na podwórko i wyładowania na tarasie (próbie nieudanej - bo zwyczajowo samochód się zakopał...) kocioł wyładowany przed domem wjechał po chodniku i pochylniach zbudowanych z płyt psb na belkach - najpierw na taras - później do salonu - a stąd do kotłowni. Poniesione straty - uszkodzona lekko ściana (narożnik ściany w salonie) - ale kocioł jest w kotłowni.
W przyszłym tygodniu - zjawia się ekipa od kotłowni - i w domu wreszcie będzie ciepło - czas najwyższy. W tak zwanym międzyczsie - różne ekipy (przeważnie myślące - ale nie do końca !!!) dogrzewały się przy użyciu kominka - paląc przygotowanym przeze mnie zapasem drewna kominkowego... a później czym się dało - tj. w praktyce dechami z budowy... Efekt - zanim się zorientowałem i zareagowałem - zap....ony kominek (głównie szyba) jak nieziemskie stworzenie (nawet cif ma problemy, żeby to wszystko wyczyścić !!! Dwa dni czyszczenia...
Kocioł + zamówione i czekające na odbiór grzejniki wreszcie załatwią sprawę ogrzewania - bo zima tuż tuż...