2015-03-14
Zima się skończyła - no to czas wracać na budowę - domek czeka :-)
Korzystając z przerwy zimowej zaktualizowaliśmy sobie "papiery budowlane" (pozwolenie) i razem z żoną i wsparciem z zewnętrz - tworzyliśmy "wizje" zabudowy kuchni, salonu, łazienek i takich tam... Miało to pomóc przyszłym instalatorom od elektryki, wody, ogrzewania. Ściągnięta tydzień temu (na pół dnia) ekipa budowlana, podmurowała otwory okienne i "przesunęła" ściankę działową na parterze (pod schodami) - bo "dolna" łazienka okazała się trochę za mała... Jest już OK.
W sobotę - spotkały się na budowie dwie ekpy - elektrycy oraz wodociągowcy. Po 3 godzinach - miałem w domu wodę !!! Co za rozkosz - wizja rozwijania (i zwijania) 140 m.b. węży wodociągowych właśnie odeszła w niebyt... Wiadro budowlane pod zaworem i mamy komplet - witaj cywilizacjo !!!
Pod koniec dnia - na parterze mieliśmy również sporą część instalacji elektrycznej. Reszta - razem z instalacją alarmową (do której poczkowo nie byłem przekonany) zostanie skończona do końca tygodnia.
Docelowa woda pozwoliła mi zgłosić się "do kolejki" po tynki (agregat tynkarski nie dałby rady pracować przy zasilaniu wężami - za długie i za niskie ciśnienie...). Ekipa tynkarska będę również musiała używać agregatu prądotwórczego - powód - ten sam co z wodą... efekt - do kosztu tynków muszę dopisać ok. 500 zł za wynajęcie agregatu i paliwo...
Ekipa ma zjawić się na budowie do końca kwietnia - czekamy na nich z niecierpliwością i szukamy pozostałych instalatorów.